O mości pany! Przyznam, iż w złej woli zabić tego kurwia chciałem, co mi grona podkradał. Żem zabujstwo chciał zlecić i nie wiara, ćny panie! Tyle morderców na zlecenie, że we łbie się nie mieści.
LIST GOŃCZY!Jeno cień żem zobaczył i pukiel rudych kłaków nim przez okiennice ją zniosło! 300 florentów za rudą kurwę, co mi syna zarżnęła!
— zrozpaczony ojciec
PINIONDZA BRAK Mości pany szlachetne! Pod Złotym Kielichem w długach tonie! Zarzekam się, że wszystko płacim, ale jakiś panicz na kreskę bierze bez ustanku! Pracowniki się go bojom i ciongle dajom, a ja nie mam za co chleba bachorom kupyć!
TŁUMACZA SZUKOMKogoś, kto w tajniki młodocianych słówek mnie wprowadzi, szukom ja. Przysłuchując się maluczkiemu pokoleniu, usłyszał żem o rzyciach. Czy ni ma jusz tematów do pogadań? O rzyciach trzeba opowieści snuć?
Znajdziecie mnie w karcmie!
POKAZY WRUŻKI!W ogrodach dworskich przy xięciu młodym, jakaś elfia lala takie czary prawiła! Ponoć spalić go chciała i nam xięstwo obalić, ale czarny panicz uratował i z łap płomieni okropnych je wydarł! Dupeckę ładnom miał! Znaczy... miała. Miała!
BORDELCi, co do Perły na amory się udajom, nie wrocojom jusz, ja mówię Wam! Coś zuego siem tam dzieje, mój siostrzenec z mieszkiem życia polaz i nie wrócił! To dla wiedźmaka robota!
— Zaniepokojony
WSKAZÓWKACóra ma zabujana po uszy w ćnym rycerzu błędnym jakimś! Tylko chodzi i gębo rusza "Jourdain, Jourdain, mój słodki" Kto wiedzę mo jak amory dziecku ze łba wybić, niech stowia się na rynku! Japka sprzedajem.
OBWIESZCZENIE Zjotbym scupaka. Kto mo scupaka, nieh koło portu wypuścy!
DOTACJEPonoć fanuf grono jakieś jo mam! Zascyt to dla mne, pany, bom porządny chop jest! Ino problem mom, bo hora curka. Wespsze ktoś medzakiem, albo sakiewkom?— Zbigniew Jęczydupa